Zamykam oczy i na kilka, może kilkanaście minut
zrywa się film. Budzi mnie nieprzyjemny dźwięk
i głos lektora cyzelującego słowo "wypróżnix".
Słyszę jeszcze reklamowy slogan o uldze
i zasypiam
Zerwałem się gwałtownie, obudził mnie sms.
Sięgam po telefon, czytam, słowa przelatują przeze mnie,
więc czytam jeszcze raz i rozumiem słowo "Karolina"
potem sens zdania typu szort, a po chwili
lokuję jego treść w rzeczywistości,
która na moment wróciła.
Budzę się i upewniam, że to co śniło się tak intensywnie,
jest tylko snem, że nie stało się na prawdę, nie dzieje się dalej.
Rzeczywistość okazuje się inna. Zachwycam się wyobraźnią,
ważę senną logikę i porównuję z tą realną, powróciłbym do nich,
ale wraz ze śliną, którą właśnie przełknąłem, senny świat
przepadł w moim wnętrzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz